23 września 2014

Tekst bez rodzaju o miłości.

Odwzajemnienie.
Długo, pewnie jakieś dwadzieścia pięć lat zbierałam się do tego, żeby napisać tutaj wyjątkowo wspaniały i może jeszcze bardziej głęboki tekst o miłości. Tekst bez rodzaju, bo przecież ani to poezja, ani proza, choć wiadomo, że bywam prozaiczna, gorzka i ciężka w obyciu ogólnym. Może dlatego, że naprawdę lubię gorzką czekoladę? Nie wiem.
Co o miłości napisać też nie wiem. Odnoszę nieodparte wrażenie, że każde słowo, którego użyję będzie takim, które nie wystarczy lub w pełni nie odda tego, co wspaniałego można by o niej napisać. Mogę oczywiście zachwycać się, wzdychać, bujać w obłokach, choć nie ukrywam, że o wiele bardziej cenię sobie bujanie w moim hamaku - jest bardziej namacalne i upadek z niego zapewne zaboli mniej niż upadek z tych obłoków, dodam, że też niebieskich, jak hamak.
Prawie dwadzieścia pięć lat upoważnia mnie do tego, żeby bez wahania mówić o swoich uczuciach, nie bać się tematów, które powinny być tymi przemilczanymi lub co gorsza tymi, o których nawet nie powinno się myśleć. Jednak myślę. Może daje mi to przewagę nad innymi, a może przeciwnie - podcina skrzydła, zanim zdążę je rozwinąć? Myślę i mówię, bo mam na imię Emilia.
Można bardzo się pilnować i bardzo się wzbraniać, żeby miłości się nie dać, jednak wiem, że przychodzi czas, w którym chociaż bardzo boję się burzy, to jednak lgnę do epicentrum i za nic w świecie nie chcę odejść. Mało tego - odkąd poznałam burzę, odkąd poczułam wyjątkowość epicentrum - świat podzielił się na dwie części - tę, która mi się światem wydawała i tę, która sprawiła, że poczułam się szczęśliwa. 
Czy wiem, kiedy zaczyna się miłość? Myślisz, że wiem? Może zaczyna się wtedy, kiedy Twoje słowa karmią moją głodną duszę i nie potrafię przeżyć bez nich jednego dnia? Może zaczyna się wtedy, kiedy uśmiech od ucha do ucha staje się czymś dosłownym, a pomieszany z przyspieszonym biciem serca na dworcu grozi utratą świadomości? Może zaczyna się wtedy, kiedy ktoś chce, by druga osoba po prostu go kochała? Może zaczyna się wtedy, kiedy mimo przeciwności, bez oczekiwania rekompensaty, jesteśmy gotowi oddać siebie? Może zaczyna się wtedy, kiedy świadomie oddajemy skradzione już i tak serce w posiadanie komuś, kto nawet nie do końca wie, co z nim zrobić? Może zaczyna się wtedy, kiedy najmniejsze gesty znaczą więcej niż worek pełen pieniędzy? Może zaczyna się wtedy, kiedy okazuje się, że jesteśmy idealnie dopasowani? Może zaczyna się wtedy, kiedy sztampowe: "Nie mogę bez Ciebie żyć" staje się dosłowne? A może wtedy, kiedy z miłości do drugiej osoby pozwalamy jej odejść, głupio sobie wmawiając, że z kimś innym będzie szczęśliwsza.
Kiedyś Stachura, Edward - dla przyjaciół Sted, ale ja tak na niego nie mówię, bo przecież się nie znaliśmy - napisał wiersz Z nim będziesz szczęśliwsza. Uwielbiam teksty Stachury, ale tego przytoczyć nie potrafię, bo za każdym razem głos grzęźnie mi w gardle i gotowa jestem płakać choćby do lustra, a przecież nie o to chodzi. Myślę sobie, całkiem luźno, że lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż do końca życia wyrzucać sobie niewykorzystane szanse. Może zwisanie na lampie w kuchni miało Stachurze skrócić cierpienia za tę niewykorzystaną szansę? Nie wiem.
Połączenia słów "nie" i "wiem" też nie lubię. Za dużo go w moim życiu i wiem już, że niczego dobrego nie wnosi, jedynie stagnację, która męczy i napędza nijakie koło codzienności.
Często zastanawiam się, czego tak naprawdę chcę od miłości, bo może żądam czegoś nadzwyczajnego lub niewykonalnego? Dziś dochodzę do wniosku, że to wcale nie jest nadzwyczajne ani niewykonalne. Odwzajemnienie to magiczne słowo, w którym kryje się wiele składowych - od spokoju i poczucia bezpieczeństwa, przez bycie potrzebnym i bycie wsparciem, po codzienną akceptację, szczęście i pokłady energii, którymi można by zasilić nawet elektrownię. Odwzajemnienie, bo wtedy mogę oddychać.

2 komentarze:

  1. Gdybym emilia napisał do Ciebie wiadomość, to czy Ty byś na nią odpisała ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Napewno bym odpisał , bo wiem ze w tych chwilach miał bym w Tobie oparcie ....

    OdpowiedzUsuń