Zdezorientowana Jenny postawiła stopę w obcej-nieobcej Alabamie, szukając wzrokiem Forresta, którego obraz gościł w jej głowie o każdej godzinie.
Miała nadzieję - jej Forresta.
Ujrzała go z bukietem różnokolorowych uczuć i niewypowiedzianą radością na twarzy.
To wszystko paraliżowało ją wewnętrznie. Rzuciła się w jego ramiona i nie chciała o nich zapomnieć.
Milion myśli kłębiło się w jej głowie. Była oszołomiona. Oczarowana.
Frank o wszystkim doskonale wiedział.
Potem, szukając gwiazd, szukali własnych granic. Nie odnaleźli ich, bo chmury zakryły to, co widać gołym okiem. Gołe oko to szczere oko. Jenny była w tak wysokim niebie, że bała się spojrzeć w dół. Nie wierzyła.
Jenny and me was always together, just like peas and carrots.
Jestem głupią Jenny, która imaginuje Forresta na każdym kroku, ale nie potrafi odmówić sobie szczęścia, jakie ogarnia całe jej ciało - od stóp po uszy - kiedy on jest w zasięgu centymetra kwadratowego.
Forrest, Forrest.
Odbierasz jej racjonalność, odbierasz rozum, a potem znowu podcinasz, podcinasz skrzydła.
Nie podcinaj, bo i tak odrosną. Jak wino bez wina.
Twoja Jenny, pisana od początku, czeka na aprobatę, czeka na znak i pozwolenie.
Jenny wie, że bliskość i obecność to pewnie jedyne, na co może liczyć, jednak nie poddaje się.
Jenny się nie podda!
Kobiecy umysł, pełen imaginacji i szans stworzył Forresta, a potem znalazł go w tłumie przechodniów.
Jej Forrest.
Ona dla Forresta.
Go Jenny Go !!! :)
OdpowiedzUsuńcześć dżeny, Twój zygi złapał się za głowę i spadł z kolumny. trzyma się za brzuch, umiera ze śmiechu, poczochraj go! :)
OdpowiedzUsuńorchid. marchewka z groszkiem, dodaj zasmażkę.
tobie
wybaczam (tobie)
tobie
wybaczam (tobie)
twoim
pasterzem (twoim)
tylko twym a nie...
nie tego stada
które mnie tu powoli zjada
nie tego stada
które mnie tu powoli zjada
nie tego stada
które mnie tu powoli zjada
nie tego stada
które mnie tu powoli zjada
bo lubisz powtórzenia. Ciapki! EmiLove.
jeśli widzisz kolejkę, to stań w niej. co Ci szkodzi?
Jenny stoi w kolejce. Zygi przewrócił się w grobie, bo poczuł się zbędny.
OdpowiedzUsuńJenny nic nie szkodzi.
Mnie właściwie też.
Lubię powtórzenia, enia, enia, enia.
Lubię je.