18 lipca 2013

Ratio-eMpatio.

W tle dobrej roli dźwięczy słodko-gorzki-wesoły-smutek.
Dopada, łapie za kark, zaciska pięści i rzuca na piach.
Szukam ukojenia w Niebieskim.

Zwabiła mnie pułapka na ślimaki. Znowu mnie zwabiła!
Zobaczyłam w oddali błąkającą się Jenny.
Zagubiła się w czasoprzestrzeni i raz po raz stawała na krawędzi. W jej oczach widać było milion myśli, milion łez, milion uśmiechów i milion innych, nieracjonalnych emocji.
[Tak jak ja - Jenny lubiła milion.]
Cieszyła się bardzo cicho z momentów i gestów, które rosły wewnątrz niej.
Im bardziej znała Forresta, tym bardziej ważyła słowa. Bała się, że okażą się dla niego zbyt ciężkie, zbyt wielkie. Nie do udźwignięcia. Nie do pobiegnięcia!
A jeśli Forrest nie pobiegnie?
Zamknęła oczy, objęła jego ramiona i wiedziała, że cały strach zniknie.
Umowa.



Zielona nadzieja - matka głupców - utopiła smutki w miękkiej pomarańczy.
Magiczna oaza miała dzisiaj kolor płytkiego dna.
Jenny bała się nocy.

4 komentarze:

  1. A może Jenny musi zacząć uciekać,
    aby Forrest mógł ją gonić.
    Do-gonić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jenny lubi czekoladki. Jenny lubi pudełka.
    Wszystkie Niebieskie.
    !
    Forrest nie obiecuje. Forrest zawiera umowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mama always said - "You have to put the past behind you before you can move on."

    OdpowiedzUsuń
  4. Mama miała rację.
    Nie ma przyszłości bez przeszłości. Przeszłość nas ukształtowała, ale to przyszłość czeka z otwartymi ramionami na kolejny krok.
    Mama miała rację.

    OdpowiedzUsuń