18 marca 2012

Grzechu Warta.

Za wysłuchanie tej wiosny należy się największa kawa z mlekiem.
Za brak wahania i gotowość należy się największa kawa z mlekiem i pianką.
Serduszka piankowe!
Plecami do świata śpiewasz leniwą piosenkę.
"Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo! Niechybnie brakuje tam nas! 
Od stania w miejscu niejeden już zginął. Niejeden zginął już kwiat."
Chodź, ugotuję Ci obiad najsmaczniejszy, jaki potrafię.
Bo nie o smak tu idzie, a o gest. 
Pozmywam szklanki i zrobię strzały pomarańczy.
Cytryna i lód pukają do drzwi. 
Prysznic płata figle zimnej wody, a łóżko dotyka ziemi właśnie po mojej stronie.
Zrozumienie, empatia i świadomość cieszą najszerzej zamknięte oczy.
Jeśli tylko chcesz - bądź, jak George Sand.

Siądę z Tobą na Mariensztacie i pogapimy się w tłum.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz