25 sierpnia 2013

Profetyzm i wieszcze posłannictwo – przewodzenie narodowi ku wolności.

Księgi Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego są utworem, który Mickiewicz celowo stylizował na tekst sakralny, natchniony. W ostatnim rozdziale Ksiąg pielgrzymstwa czytamy: „Te są księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego, nie wymyślone, ale zebrane z dziejów polskich, i z pism, i z opowiadań, i z nauk Polaków, ludzi pobożnych i poświęconych za Ojczyznę, Męczenników, Wyznawców i Pielgrzymów. A niektóre rzeczy z łaski Bożej”. Fragment ten w sposób jawny przedstawia nam wszelkie atrybuty proroka – człowieka, którego ustami przemawia Bóg. Wiktor Weintraub słusznie zauważa, że nauka Ksiąg „wyrosła z narodowej tradycji, i to z jej najszlachetniejszego nurtu, tego, który może się wylegitymować ludźmi, co dla sprawy narodowej przelewali krew i poszli na tułaczkę (…) te >>niektóre rzeczy<< pojawiły się tam z bożego natchnienia. Nic nie jest w nich (…) dziedziną indywidualnej inwencji. Wszystko należy do zakresu sacrum i domaga się od czytelnika wiary”. W pierwotnej redakcji utworu Mickiewicz wymienił z nazwiska swoich patronów ideowych, między innymi Józefa Oleszkiewicza, jednak w ostateczności zostały one usunięte, ponieważ znajdowałyby się w opozycji do tradycji narodowej i natchnienia bożego.
         O aspiracjach Mickiewicza do sakralnej rangi Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego świadczy już wygląd karty tytułowej, przypominającej książeczkę do nabożeństwa. Do Biblii nawiązuje także tytuł – Księgi, jak również fakt, że nie można tam znaleźć nazwiska autora, ponieważ broszura pojawiała się bezimiennie. Analogicznie – autor rozbija tekst na krótkie, ponumerowane rozdziały bez tytułów. „Biblijne są formy podawcze, jak parabola i krótkie pouczenie, biblijna składnia, która upodobała sobie w parataksie, biblijne słownictwo”.
         Powołanie się na autorytet Biblii dla dodania wagi pouczeniom zawartym w dziele było zabiegiem pospolitym w chrześcijańskiej literaturze dydaktycznej. Posługując się parabolą, Mickiewicz mógł ukryć prawdę, którą chciał przekazać, przed tymi, którzy nie należeli do kręgu wybranych i wtajemniczonych. Według Zofii Stefanowskiej przypowieść jest „formą właściwą rewelacji, a więc nauka,  płynąca z przypowieści, nabiera charakteru prawdy nowej, objawianej”. Figuralne podporządkowanie całej historii proroctwu narodowemu w Księgach narodu było tym właśnie momentem rewelatorskim i nowym. Stefanowska słusznie zauważa, że Księgi pielgrzymstwa były o wiele bardziej narażone na zatarcie programowej nowości, ze względu na to, że mogły być odbierane jako echo tradycyjnej dydaktyki narodowej. Dopiero przypowieść mogła dać wskazaniom Mickiewicza nowy wymiar. „I podobnie jak figuralna interpretacja historii w Księgach narodu nadawała tragedii polskiej wieczysty zakrój, tak w Księgach pielgrzymstwa przypowieści, także przecież na zasadzie rozumowania przez analogię oparte, wynoszą zasady patriotyczne do rzędu odwiecznych, podstawowych praw”. Księgi miały nauczać religii wolności i wiary w jej zwycięstwo.
         W przypadku Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego pojęcie narodu również nabiera charakteru sakralnego. Naród Mickiewicza jest narodem wybranym, któremu Bóg przeznaczył szczytną rolę - „cierpienia jego mają odkupić ludzkość w dziedzinie politycznej, mają zainaugurować  nową epokę w historii świata, epokę, w której zasady chrześcijaństwa będą obowiązywały w polityce, w której zapanuje wolność”. Polsce przypadła rola odkupiciela ludzkości. Mickiewiczowskie Księgi mają ujawnić nadprzyrodzony sens Golgoty narodu, natchnąć wiarą, że „Golgota ta jest rękojmią nie tylko zmartwychwstania, ale i wspaniałej przyszłości, wykrzesać z martyrologii optymizm”. Rezultatem takiego stanowiska jest u Mickiewicza idealizacja narodu i jego przeszłości.
         Wiktor Weintraub zwraca również uwagę na kwestię rozumowania politycznego, a więc kwestię starotestamentową – żydowską. Żydzi odrzucili Odkupienie, dlatego też u Mickiewicza słowo „Żyd” ma negatywne konotacje. W polityce Żyd kieruje się przede wszystkim zasadą interesu, neguje chrześcijaństwo. W pojęciu Mickiewicza natomiast, „chrześcijaństwo przekreśla tradycyjne kategorie polityczne i domaga się tak ułożenia stosunków międzynarodowych, jak i rozwiązania problemów społecznych na zupełnie innych zasadach”. Profetyczna wizja autora Księg zakłada w tym przypadku swoisty paradoks, bowiem radykalne odpolitycznienie emigracji jest konsekwencją radykalnego upolitycznienia chrześcijaństwa. U Weintrauba czytamy: „to nie ułomni ludzie, ale Opatrzność zatroszczy się o to, jak w przyszłości ułożą się stosunki między narodami i jakie formy ustrojowe zapanują w świecie”. Chrześcijaństwo miało okazać się Odkupieniem polityczno-społecznym, swoistą zapowiedzią nadejścia Królestwa Bożego.
Profetyzm w Księgach ujawnia się już od pierwszego słowa. Mickiewicz jawi się nam jako swego rodzaju autorytet, którego nieugięta wiara i wiedza o sprawach niedostępnych dla zwykłych śmiertelników, uprawniają do tego posunięcia. Choć w realiach roku 1832 nie było mowy o jakiejkolwiek anonimowości autora Ksiąg, to jednak bezimienne wydanie utworu nie było przejawem pokory, a raczej ogromnych aspiracji Mickiewicza. Konsekwencja, z jaką stylizuje on Księgi na biblijne, odciska swoje piętno w podświadomości czytelnika, ciągle przypominając, że ma on do czynienia z tekstem sakralnym. Autor staje się wieszczem, zapowiadającym nadejście wolności. Okrutna rewolucja zapoczątkuje nową erę - chrystianizacja życia politycznego i społecznego zażegna konflikty między narodami: „Albowiem porty i morza, i lądy są dziedzictwem ludów wolnych. Alboż kłóci się Litwin z Polakiem o granice Niemna, i o Grodno, i o Białystok? Przetoż powiadam Wam, iż Francuz i Niemiec, i Moskal muszą być jako Polak i Litwin”. Owa rewolucja zdaje się być narzędziem gniewu bożego, który spadnie na pełną nieprawości cywilizację. „Aprobował ją Mickiewicz jako sprawiedliwą karę spadłą na cywilizację pełną nieprawości, potępiał jako kataklizm, który powodowany wyłącznie duchem sprawiedliwości, a oby miłości, jest chrześcijański i który dlatego to nie zdoła założyć podwalin na lepszą przyszłość”. W Księgach czytamy: „Nie obruszajcie się tak bardzo na bałwochwalców, bijcie ich słowem, a inni ich pobiją mieczem; a ci, co ich pobiją, są Żydzi, czyli ludzie starego zakonu, którzy czczą Wszechmocność ludu i Równość, i Wolność. Oni nienawidzą bałwochwalców, a nie mają miłości ku bliźnim, i zesłani są na wytępienie bałwochwalców Chananejczyków”.
Wyobraźnia historyczna Mickiewicza z całą pewnością była urzeczona apokaliptycznymi wizjami pojmowania przyszłości. W chiliastycznym pojmowaniu świata rewolucja była swego rodzaju kataklizmem, w którym poeta upatrywał rękojmię wspaniałej przyszłości. Historiozofia Mickiewicza zakłada nadejście Chrystusa, tryumfującego po zwycięstwie bezbożnej rewolucji jako deus ex machina. Nieszczęścia asekurowały eschatologiczną wyobraźnię Mickiewicza. „Profetyzm pozwalał dzięki temu tak na spełnienie najszczytniejszych marzeń, jak i na okrutną, bezwzględną rozprawę z tym wszystkim, co we współczesnym świecie drażniło, niepokoiło, bolało”.
         Wieszcze posłannictwo Mickiewicza objawiało się również w aspekcie praktycznym. Obawiał się Zachodu, tego, że może on zdemoralizować uchodźstwo i wpoić im swoją cywilizacyjną wyższość, toteż w Księgach jawnie dopomina się, aby emigranci kultywowali swoją odrębność narodową: „Wy zaś obchodźcie święta Wasze narodowe (…) obchodźcie zwyczajem przodków Waszych”, „Nie naśladujcie bałwochwalców w ubiorach Waszych (…) Wy noście czamary powstańskie, i starsi, i młodsi; bo wszyscy jesteście żołnierzami powstania Ojczyzny”.
         Patrząc na Księgi z dzisiejszej perspektywy, inaczej rysują nam się Księgi narodu, a inaczej Księgi pielgrzymstwa. Pierwsze są swego rodzaju romantyczną egzaltacją, w której zawiera się historiozoficzna megalomania narodowa Polaków. Drugie natomiast, postrzegane są jako ówczesny kodeks postępowania, którego ekspresja patriotyzmu połączonego z religią uświęca, jak i sublimuje. Polska tradycja literacka nie miała nigdy tak przekonującego w drodze do wolności przewodnika, jak Mickiewicz. Profetyzm w Księgach stał się zatem generatorem wielkiej energii poetyckiej oraz zmaterializowanym utopizmem programu politycznego wieszcza.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz