Księgi Narodu Polskiego
i Pielgrzymstwa Polskiego są utworem, który Mickiewicz celowo
stylizował na tekst sakralny, natchniony. W ostatnim rozdziale Ksiąg pielgrzymstwa czytamy: „Te są księgi
narodu i pielgrzymstwa polskiego, nie wymyślone, ale zebrane z dziejów
polskich, i z pism, i z opowiadań, i z nauk Polaków, ludzi pobożnych i
poświęconych za Ojczyznę, Męczenników, Wyznawców i Pielgrzymów. A niektóre
rzeczy z łaski Bożej”.
Fragment ten w sposób jawny przedstawia nam wszelkie atrybuty proroka –
człowieka, którego ustami przemawia Bóg. Wiktor Weintraub słusznie zauważa, że
nauka Ksiąg „wyrosła z narodowej
tradycji, i to z jej najszlachetniejszego nurtu, tego, który może się
wylegitymować ludźmi, co dla sprawy narodowej przelewali krew i poszli na
tułaczkę (…) te >>niektóre rzeczy<< pojawiły się tam z bożego
natchnienia. Nic nie jest w nich (…) dziedziną indywidualnej inwencji. Wszystko
należy do zakresu sacrum i domaga się od czytelnika wiary”.
W pierwotnej redakcji utworu Mickiewicz wymienił z nazwiska swoich patronów
ideowych, między innymi Józefa Oleszkiewicza, jednak
w ostateczności zostały one usunięte, ponieważ znajdowałyby się w opozycji do
tradycji narodowej i natchnienia bożego.
O aspiracjach Mickiewicza do sakralnej
rangi Ksiąg narodu polskiego i
pielgrzymstwa polskiego świadczy już wygląd karty tytułowej,
przypominającej książeczkę do nabożeństwa. Do Biblii nawiązuje także tytuł – Księgi, jak również fakt, że nie można
tam znaleźć nazwiska autora, ponieważ broszura pojawiała się bezimiennie.
Analogicznie – autor rozbija tekst na krótkie, ponumerowane rozdziały bez
tytułów. „Biblijne są formy podawcze, jak parabola i krótkie pouczenie,
biblijna składnia, która upodobała sobie w parataksie, biblijne słownictwo”.
Powołanie się na autorytet Biblii dla
dodania wagi pouczeniom zawartym w dziele było zabiegiem pospolitym w
chrześcijańskiej literaturze dydaktycznej. Posługując się parabolą, Mickiewicz
mógł ukryć prawdę, którą chciał przekazać, przed tymi, którzy nie należeli do
kręgu wybranych i wtajemniczonych. Według Zofii Stefanowskiej przypowieść jest
„formą właściwą rewelacji, a więc nauka,
płynąca z przypowieści, nabiera charakteru prawdy nowej, objawianej”. Figuralne
podporządkowanie całej historii proroctwu narodowemu w Księgach narodu było tym właśnie momentem rewelatorskim i nowym.
Stefanowska słusznie zauważa, że Księgi pielgrzymstwa
były o wiele bardziej narażone na zatarcie programowej nowości, ze względu na
to, że mogły być odbierane jako echo tradycyjnej dydaktyki narodowej. Dopiero
przypowieść mogła dać wskazaniom Mickiewicza nowy wymiar. „I podobnie jak
figuralna interpretacja historii w Księgach
narodu nadawała tragedii polskiej wieczysty zakrój, tak w Księgach pielgrzymstwa przypowieści,
także przecież na zasadzie rozumowania przez analogię oparte, wynoszą zasady
patriotyczne do rzędu odwiecznych, podstawowych praw”. Księgi miały nauczać religii wolności i
wiary w jej zwycięstwo.
W przypadku Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego pojęcie narodu
również nabiera charakteru sakralnego. Naród Mickiewicza jest narodem wybranym,
któremu Bóg przeznaczył szczytną rolę - „cierpienia jego mają odkupić ludzkość
w dziedzinie politycznej, mają zainaugurować
nową epokę w historii świata, epokę, w której zasady chrześcijaństwa
będą obowiązywały w polityce, w której zapanuje wolność”.
Polsce przypadła rola odkupiciela ludzkości. Mickiewiczowskie Księgi mają ujawnić nadprzyrodzony sens
Golgoty narodu, natchnąć wiarą, że „Golgota ta jest rękojmią nie tylko
zmartwychwstania, ale i wspaniałej przyszłości, wykrzesać z martyrologii
optymizm”.
Rezultatem takiego stanowiska jest u Mickiewicza idealizacja narodu i jego
przeszłości.
Wiktor Weintraub zwraca również uwagę
na kwestię rozumowania politycznego, a więc kwestię starotestamentową –
żydowską. Żydzi odrzucili Odkupienie, dlatego też u Mickiewicza słowo „Żyd” ma
negatywne konotacje. W polityce Żyd kieruje się przede wszystkim zasadą
interesu, neguje chrześcijaństwo. W pojęciu Mickiewicza natomiast,
„chrześcijaństwo przekreśla tradycyjne kategorie polityczne i domaga się tak
ułożenia stosunków międzynarodowych, jak i rozwiązania problemów społecznych na
zupełnie innych zasadach”.
Profetyczna wizja autora Księg
zakłada w tym przypadku swoisty paradoks, bowiem radykalne odpolitycznienie emigracji
jest konsekwencją radykalnego upolitycznienia chrześcijaństwa. U Weintrauba
czytamy: „to nie ułomni ludzie, ale Opatrzność zatroszczy się o to, jak w
przyszłości ułożą się stosunki między narodami i jakie formy ustrojowe zapanują
w świecie”.
Chrześcijaństwo miało okazać się Odkupieniem polityczno-społecznym, swoistą
zapowiedzią nadejścia Królestwa Bożego.
Profetyzm
w Księgach ujawnia się już od
pierwszego słowa. Mickiewicz jawi się nam jako swego rodzaju autorytet, którego
nieugięta wiara i wiedza o sprawach niedostępnych dla zwykłych śmiertelników,
uprawniają do tego posunięcia. Choć w realiach roku 1832 nie było mowy o jakiejkolwiek
anonimowości autora Ksiąg, to jednak
bezimienne wydanie utworu nie było przejawem pokory, a raczej ogromnych
aspiracji Mickiewicza. Konsekwencja, z jaką stylizuje on Księgi na biblijne, odciska swoje piętno w podświadomości
czytelnika, ciągle przypominając, że ma on do czynienia z tekstem sakralnym.
Autor staje się wieszczem, zapowiadającym nadejście wolności. Okrutna rewolucja
zapoczątkuje nową erę - chrystianizacja życia politycznego i społecznego
zażegna konflikty między narodami: „Albowiem porty i morza, i lądy są
dziedzictwem ludów wolnych. Alboż kłóci się Litwin z Polakiem o granice Niemna,
i o Grodno, i o Białystok? Przetoż powiadam Wam, iż Francuz i Niemiec, i Moskal
muszą być jako Polak i Litwin”.
Owa rewolucja zdaje się być narzędziem gniewu bożego, który spadnie na pełną
nieprawości cywilizację. „Aprobował ją Mickiewicz jako sprawiedliwą karę spadłą
na cywilizację pełną nieprawości, potępiał jako kataklizm, który powodowany
wyłącznie duchem sprawiedliwości, a oby miłości, jest chrześcijański i który
dlatego to nie zdoła założyć podwalin na lepszą przyszłość”.
W Księgach czytamy: „Nie obruszajcie
się tak bardzo na bałwochwalców, bijcie ich słowem, a inni ich pobiją mieczem;
a ci, co ich pobiją, są Żydzi, czyli ludzie starego zakonu, którzy czczą
Wszechmocność ludu i Równość, i Wolność. Oni nienawidzą bałwochwalców, a nie
mają miłości ku bliźnim, i zesłani są na wytępienie bałwochwalców
Chananejczyków”.
Wyobraźnia
historyczna Mickiewicza z całą pewnością była urzeczona apokaliptycznymi
wizjami pojmowania przyszłości. W chiliastycznym pojmowaniu świata rewolucja
była swego rodzaju kataklizmem, w którym poeta upatrywał rękojmię wspaniałej
przyszłości. Historiozofia Mickiewicza zakłada nadejście Chrystusa,
tryumfującego po zwycięstwie bezbożnej rewolucji jako deus ex machina.
Nieszczęścia asekurowały eschatologiczną wyobraźnię Mickiewicza. „Profetyzm
pozwalał dzięki temu tak na spełnienie najszczytniejszych marzeń, jak i na
okrutną, bezwzględną rozprawę z tym wszystkim, co we współczesnym świecie
drażniło, niepokoiło, bolało”.
Wieszcze posłannictwo Mickiewicza
objawiało się również w aspekcie praktycznym. Obawiał się Zachodu, tego, że
może on zdemoralizować uchodźstwo i wpoić im swoją cywilizacyjną wyższość,
toteż w Księgach jawnie dopomina się,
aby emigranci kultywowali swoją odrębność narodową: „Wy zaś obchodźcie święta
Wasze narodowe (…) obchodźcie zwyczajem przodków Waszych”,
„Nie naśladujcie bałwochwalców w ubiorach Waszych (…) Wy noście czamary
powstańskie, i starsi, i młodsi; bo wszyscy jesteście żołnierzami powstania
Ojczyzny”.
Patrząc na Księgi z dzisiejszej perspektywy, inaczej rysują nam się Księgi narodu, a inaczej Księgi pielgrzymstwa. Pierwsze są swego
rodzaju romantyczną egzaltacją, w której zawiera się historiozoficzna
megalomania narodowa Polaków. Drugie natomiast, postrzegane są jako ówczesny
kodeks postępowania, którego ekspresja patriotyzmu połączonego z religią
uświęca, jak i sublimuje. Polska tradycja literacka nie miała nigdy tak
przekonującego w drodze do wolności przewodnika, jak Mickiewicz. Profetyzm w Księgach stał się zatem generatorem
wielkiej energii poetyckiej oraz zmaterializowanym utopizmem programu
politycznego wieszcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz